firmy ochroniarskie
Przykładem mogą być firmy
ochroniarskie, w których ze względu na niskie wynagrodzenie niewielu
chciało pracować. Teraz przeżywają prawdziwe oblężenie. Securitas,
zatrudniający w 2008 r. 5 tys. osób obecnie przyjmuje miesięcznie
kilkunastu nowych pracowników. W ubiegłym roku było to raptem kilka
osób miesięcznie. Kryzys spowodował, że ożywienie pojawiło się w branżach, które do tej
pory cierpiały na deficyt pracowników.
- Potrzebowaliśmy nowych pracowników, ale
chętnych było jak na lekarstwo. Dziś zupełnie nie mamy z tym problemów
- przyznaje Krzysztof Bartuszek, rzecznik Securitas. Potencjalnych
pracowników nie odstraszają niskie zarobki. W firmach ochroniarskich
płaci się ledwie 5 zł za godzinę. Szefowie tych spółek twierdzą, że nie
planują zakończenia rekrutacji. Uważają, że z powodu wzrastającego
bezrobocia rosła będzie przestępczość.
Dodaj komentarz